Katechizm Kościoła Katolickiego w następujący sposób wskazuje na źródło godności każdego człowieka:

Człowiek, ponieważ został stworzony na obraz Boży, posiada godność osoby: nie jest tylko czymś, ale kimś. Jest zdolny poznawać siebie, panować nad sobą, w sposób dobrowolny dawać siebie oraz tworzyć wspólnotę z innymi osobami; przez łaskę jest powołany do przymierza ze swoim Stwórcą, do dania Mu odpowiedzi wiary i miłości, jakiej nikt inny nie może za niego dać[1].

Ponadto przez sakrament chrztu świętego człowiek otrzymuje godność przybranego dziecka Bożego i zostaje mu otwarta droga do uczestnictwa w naturze Boga[2]. Do tej godności jest powołany każdy bez wyjątku, bo Chrystus umarł na krzyżu za każdego, aby mu ją wysłużyć i ofiarować[3]. Ta nowa godność płynie ze zjednoczenia z Synem Bożym, który w tym sakramencie czyni nas swymi braćmi i członkami swego mistycznego Ciała. Na mocy tego zjednoczenia udziela nam Ducha Świętego, który wlewa do naszej duszy życie Boże, pozwala Boga nazywać Ojcem i wprowadza w wewnętrzne życie Trójcy Świętej[4]. Najwyższym wyrazem tej godności jest świętość. Zapoczątkowana w sakramencie chrztu polega ona na osiągnięciu pełni uczestnictwa w życiu Bożym, czyli na zjednoczeniu z Bogiem. Według nauczania Soboru Watykańskiego II do świętości jest powołany każdy ochrzczony[5].

Podstawą godności ludzkiej jest zatem Bóg i Jego odwieczny zamysł, co podkreślił Sobór Watykański II w odpowiedzi na błędy współczesnego ateizmu:

Kościół utrzymuje, że uznanie Boga bynajmniej nie sprzeciwia się godności człowieka, skoro godność ta na samym Bogu się zasadza i w Nim się doskonali: Bóg-Stwórca bowiem uczynił człowieka rozumnym i wolnym; lecz przede wszystkim człowiek powołany jest jako syn do samej wspólnoty z Bogiem i do udziału w Jego szczęściu[6].

Odrywanie ludzkiej godności od Boga prowadzi do → sekularyzmu i w konsekwencji do degradacji człowieka[7]. W szczególności grzech, który jest nieposłuszeństwem wobec Boga i zerwaniem więzi z Nim, „pomniejsza człowieka, odwodząc go od osiągnięcia jego własnej pełni”[8] – jak uczy Sobór Watykański II.

Dla → św. Teresy od Dzieciątka Jezus podstawą godności w Chrystusie była jej „maleńkość”[9], gdyż przez nią zbliżała się do Boga, źródła wszelkiej godności.

Prawdę o ludzkiej godności zwięźle wyraził św. Jan Paweł II:

Człowiek, tak jak jest „chciany” przez Boga, tak jak został przez Niego odwiecznie „wybrany”, powołany, przeznaczony do łaski i do chwały – to jest właśnie człowiek „każdy”, najbardziej „konkretny” i najbardziej „realny”: człowiek w całej pełni tajemnicy, która stała się jego udziałem w Jezusie Chrystusie, która nieustannie staje się udziałem każdego z tych czterech miliardów[10] ludzi żyjących na naszej planecie, od chwili, kiedy się poczynają pod sercem matki[11].


[1] KKK 357.
[2] Św. Piotr Apostoł uczy: „Zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury, gdy już wyrwaliście się z zepsucia [wywołanego] żądzą na świecie” (2 P 1, 2-4).
[3] Por. KKK 605: „Kościół w ślad za Apostołami naucza, że Chrystus umarł za wszystkich ludzi bez wyjątku: «Nie ma, nie było i nie będzie żadnego człowieka, za którego nie cierpiałby Chrystus»”.
[4] KKK 1265, 1997.
[5] Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, nr 40; KKK 2013.
[6] Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, nr 21.
[7] Tamże: „Natomiast przy braku fundamentu Bożego i nadziei życia wiecznego godność człowieka, jak to dziś często widać, doznaje bardzo poważnego uszczerbku, a zagadki życia i śmierci, winy i cierpienia pozostają bez rozwiązania, tak że ludzie nierzadko popadają w rozpacz”. Por. tamże, nr 36: „stworzenie zapada w mroki przez zapomnienie o Bogu”.
[8] Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, nr 13.
[9] Por. św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Pisma, t. II, dz. cyt., s. 285.
[10] Dane z 1979 r. (rok wydania enc. Redemptor hominis). W sierpniu 2020 r. było to już ponad 7,8 miliarda.
[11] Jan Paweł II, enc. Redemptor hominis, nr 13.